Poranne ćwiczenia. A jakby tak rozciągnąć i siebie, i czas?
Dawno, dawno temu…
Wszystkie ludy znane z długowieczności ogromną uwagę przywiązują do tego, w jaki sposób wejść w nowy dzień. Wiele kultur przez setki lat wypracowywało poranne zestawy ćwiczeń i rytuałów, które pozwalają w pełni obudzić całe ciało, zanim zaczniemy funkcjonować wykonując codzienne obowiązki. Takie praktyki jak tai-chi, yoga czy gimnastyka ajurwedyjska mają za zadanie otworzyć nasz umysł poprzez otwieranie ciała. Od zawsze wierzono, że odpowiednia aktywność fizyczna o poranku pozwala rozpocząć dzień łagodnie, z uczuciem zadowolenia i zrelaksowania.
XXI wiek mierzy czas inaczej
Obecnie bardzo niewiele czasu poświęca na poranne rozciąganie i rozpoczynanie dnia od zestawu pobudzających ćwiczeń. Dominuje przekonanie, że jeżeli nie wykonujemy ciężkiej pracy fizycznej, aktywność tego typu nie jest ważna. Popularnym powodem jest też brak czasu – rozpoczynając pracę o 7:30 potrzeba wielkiego poświęcenia, żeby w zestaw czynności porannych wpleść jeszcze ćwiczenia – najczęściej korzystniejszą opcją wydaje nam się przedłużenie snu choćby o dodatkowych kilka minut…
Poranna rozgrzewka w służbie ciała
W zdrowym ciele, zdrowy duch. Sport krzepi. Wykonywanie porannego rozciągania to przypływ sił witalnych na cały dzień. Warto dodać, że nie chodzi o forsowną gimnastykę, po której będziemy zlani potem. Najlepiej uzyskać profesjonalny zestaw ćwiczeń dobrany personalnie przez fizjoterapeutę tak, aby był skorelowany z określonymi przez nas warunkami pracy czy odczuwanymi dolegliwościami. Nie ma wątpliwości, iż ćwiczenia pomagają lepiej poznać swoje ciało, dobrze się w nim poczuć oraz… kontrolować je.
Rozciąganie przed śniadaniem
Jest wiele sposobów na poranne ćwiczenia rozciągające. Najlepsze i wygląda na to, że najbardziej przyjemne są te, które można bez problemu wykonać jeszcze w łóżku. Wyobraźmy sobie, że rozciągamy i siebie, i czas, który spędzimy jeszcze będąc w ciepłej pościeli. A więc… zacznijmy od rozejrzenia się po sypialni – ale takiego specjalnego: bardzo, bardzo wolno, niemal niezauważalnie zmieniamy pozycję głowy tak, aby ostatecznie spojrzeć przez prawe ramię. Potem równie wolniutko powracamy do patrzenia przed siebie i kontynuujemy ćwiczenie, aż do spojrzenia przez lewe ramię. Kontynuujemy przy pomocy trzech wolniutkich kółek głową w prawo i trzech w lewo. Bardzo wolno, bardzo dokładnie, skupiamy się na tym, które mięśnie się rozluźniają, a które pracują w każdym momencie ruchu.
Prawa kręgosłupa
Mięśnie tułowia rozciągnąć można poprzez zastosowanie jogicznej pozycji dziecka (balasana) – aby ją wykonać, siadamy na piętach, a następnie wolniutko opuszczamy klatkę piersiową na uda, tak aby głową w efekcie dosięgnąć podłoża. Dłonie powinny znaleźć się w pobliżu stóp, zwrócone wnętrzem do góry. Jednocześnie pośladki pozostają na piętach, rozciągamy kręgosłup, uwalniamy nagromadzone napięcie i obserwujemy oddech. W pozycji pozostajemy ok. 30 sekund, a wychodzenie z niej powinno łączyć się ze swobodnym wydechem. Przeciwwskazaniem do wykonywania tej pozycji jest przede wszystkim ciąża. Do pozycji pionowej należy powrócić unosząc się krąg po kręgu.
Mam tę moc – dawka pozytywnej energii na cały dzień
Wykonywanie tych trzech ćwiczeń polecić można bezpiecznie każdemu, kto rano chce poczuć się jak człowiek sukcesu. Dalsze rozciąganie może przebiegać różnie w zależności od pożądanych efektów i prowadzane jest już raczej poza bezpieczną przystanią pościeli. Dzięki nim mamy możliwość życzliwego przywitania się ze sobą i światem, zanim stawimy czoła codziennym wyzwaniom. To bardzo motywujące i inspirujące do działania, iż poranne skupienie uwagi na sobie znacznie podnosi efektywność społeczną i zaangażowanie w podejmowane czynności. Tak jak już wspominaliśmy, w zdrowym ciele, zdrowy duch.